Ja na Twoim miejscu wybrałbym ''turki'' . Sam się na te zdecydowałem, porównując szare vs. tureckie.
Tureckie rzeczywiście wymagają trochę więcej zainteresowania, ale ja widzę u nich same plusy

Kontrolujesz sobie swoją armię. Nie mnożą się jak szalone w zastraszającym tempie(szaraki momenatmi poza kontrolą). Nie śmigają po ściankach. Nie śmierdzą tak bardzo jak k.szare. Nie zakopują się w podłożu. Są bardzo aktywne, przez co ściągają zainteresowanie naszych "pajunów".
Ale przy k.tureckim, by mieć w miarę regularny rozród ,
musisz utrzymywać temperaturę około 27*C(samice z ooteką wręcz wskazane) .
PS. Młode skorpki też jakoś bardziej wolą wszamać malutkiego tureckiego, niż inną karmówkę.
PS 2. Hoduję też k.argentyńskiego - ale to taka bardziej "hodowla nadwyżkowa" . Kiedyś kupiłem kilkanaście sztuk, namnożyły się w setkach i tak sobie siedzą w boxie

. Te za to od razu ryją glebę i ledwo co się ruszają. Nadają się tylko, by rzucić imago karaczana, skorpionowi/ptasznikowi i słuchać jak chityna pęka
